Jak wywołać zamieszanie ;) jednym zdjęciem
Zrobiłem sobie dziś takie zdjęcie. Sladem skojarzeń. I wychodzę właśnie z podziwu ile zamieszania wywołało zrobienie jednej fotki. Pytali „czemu/po co ją robisz?” zarówno piłkarze jak i trenerzy. Pożartowaliśmy sobie. Ku mojemu zdziwieniu chwilę później przyleciał kierownik ochrony obiektu (chyba tak zwie się ta funkcja) z podobnymi pytaniami. Uważnie obejrzał tablice rejestracyjne mojego samochodu i sądząc po wyrazie twarzy zapisał je w pamięci…To ciekawe,że zrobienie zdjęcia dwóch połówek samochodów i tabliczki „trener bramkarzy” obudziło czujność samego kierownika.
Na marginesie – w pierwotnej (przed interwencyjnej) wersji podpis do zdjęcia miał mówić o zamiłowaniu do pracy trenera bramkarzy, którego miejsce parkingowe wygląda jak bramka 😉
MW
© 2011, Michal Walczak /fotoreporter.info.pl. All rights reserved./Wszelkie prawa zastrzezone


no podobne zainteresowanie wywołałem, gdy wyjąłem aparat pod pałacem prezydenckim w Warszawie. Było to w listopadzie, więc już dawno po głównych obchodach, ale grupa osób pod krzyżem nadal strzegła wartę. Gdy tylko zupełnie przypadkiem przechodząc, postanowiłem uwiecznić to zgromadzenie, wszyscy niemal Ci ludzie obrócili się w moją stronę, wyjęli przekrój sprzętu fotograficznego z lat 1950-2010, i zostałem obfotografowany tak, że moja czarna kurtka wyblakła od fleszy. Nikt o nic nie pytał, nie posypały się też kamienie na szczęście.
przestałem się dziwić ich psiej postawie odkąd uświadomiłem sobie z jakich środowisk się wywodzą i co mają w CV ;P
nie generalizuj. w każdym zawodzie i w każdej firmie różni są…